Budżet domowy
Znowu zabrakło ci do pierwszego? To bardzo częsty problem wielu z nas. Teoretycznie, nie powinno ci się to zdarzać.
Zarabiasz przecież niemało, nie kupujesz zbyt dużo, a zupełnie nie wiadomo, dlaczego, po raz kolejny brakuje ci pieniędzy na życie.
Masz problem, bo w twoim budżecie domowym panuje chaos, a ty nie umiesz posprzątać bałaganu. Jak się do tego zabrać?
Finansowy rachunek sumienia
Życie od pierwszego do pierwszego nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Proste, w przypadku jakiegokolwiek problemu, niespodziewanego wydatku, natychmiast musimy czymś zasypać powstała w naszym budżecie dziurę.
Problemem zwykle jest to, że za często działamy pod wpływem impulsu, w ogóle nie myślimy, na co wydajemy pieniądze, a przede wszystkim boimy się spojrzeć prawdzie prosto w oczy.
Po pierwsze, świadomość problemu. To od tego musimy zacząć walkę o uporządkowanie naszych finansów.
Dochody i wydatki
Podstawa to wiedzieć, ile pieniędzy mamy do dyspozycji i jakie kwoty są nam niezbędne.
Dlatego zaczynamy od zliczenia wszelkich dochodów: z pracy, zleceń, nagród itp.
Następnie bierzemy się za wydatki, w pierwszej kolejności koszty stałe, czyli opłaty czynszu, za media czy usługi, raty kredytów.
Do tej kwoty doliczamy wydatki niezbędne: na jedzenie, odzież, chemię i kosmetyki.
Warto doliczyć pewną sumę na koszty niespodziewane: prezenty, wyjazdy, okolicznościowe wyjścia do restauracji.
Jeśli po odjęciu wydatków od dochodów jesteśmy na plusie, możemy spokojnie uznawać, że żyjemy komfortowo.
Dobry plan
To przede wszystkim plan prosty.
Najbanalniejsza metoda prowadzenia budżetu domowego to podzielenie pieniędzy, które zostają ci po opłaceniu kosztów stałych na liczbę dni w miesiącu.
W ten sposób wiesz, ile możesz wydać każdego dnia.
Jeśli przekroczysz limit, następnego dnia masz mniejszą kwotę do dyspozycji. W ten sposób zachowujesz finansową równowagę.
Śledzenie „przecieków”
Wystarczą dosłownie dwa, trzy miesiące, abyś zauważył, gdzie uciekają twoje pieniądze.
To proste, za duże wydatki dzienne w księgarni, restauracji czy galerii z ubraniami?
To właśnie winowajcy twoich problemów z dopinaniem budżetu.
Nie, nikt nie każe ci wyrzekać się tych przyjemności, tylko zaplanować określoną kwotę na tę kategorię wydatków w domowym budżecie i konsekwentnie się jej trzymać.
W ten sposób wiesz, na co możesz sobie pozwolić.
Poszukiwanie oszczędności
Prowadzony systematycznie budżet sam podpowie ci, gdzie szukać oszczędności.
Najważniejsze jest „zejście” z kosztów stałych.
Naprawdę, na pewno nie wszystkie subskrypcje i abonamenty są ci potrzebne.
Bardzo ważne jest także przeanalizowanie, czy nie przepłacamy za pewne usługi.
Sprawdź wyciągi z banku, może płacisz za produkty z których nie korzystasz – karta, kredyt, odnawialny, konto oszczędnościowe…
A może Twoją kieszeń nadwyręża również samo konto osobiste, i warto zmienić go na jakieś bezpłatne – https://kontobankowebezoplat.pl/
Być może czynsz za najem mieszkania jest wysoki i warto pomyśleć o przeprowadzce.
Może na paliwo wydajemy kosmiczne kwoty, a komunikacja miejska spokojnie by nam wystarczyła czy może powinnyśmy negocjować ratę kredytu.
Nie poprzestawaj na kosztach stałych i zrezygnuj także z trywialnych wydatków.
Ekonomiści nie bez powodu tak często mówią o efekcie latte wypijanej na mieście.
To pozornie małe kwoty, które w skali roku składają się na spore wydatki.
Budżet domowy – stały monitoring
Raz zrobiony budżet, choćby najlepszy na niewiele nam się przyda, jeśli nie będziemy go stale monitorować.
Tak naprawdę, wystarczy do tego kartka i długopis, ale i nowe technologie przychodzą nam z pomocą i warto korzysta z tego co oferują nam banki czy aplikacje.
Wszystko po to, aby uniknąć bałaganu w naszych finansach – https://jakoszczedzacpieniadze.pl/prosty-budzet-domowy